niedziela, 1 września 2013

Rozdział 17 + informacja

Tomas
Ludmiła wygląda dzisiaj przepięknie. Muszę w końcu odważyć i ją gdzieś zaprosić. Zrobiłbym to wcześniej, ale nie chciałem ranić Francesci. To w końcu moja przyjaciółka. Ludmi cały czas na mnie zerka. Dawaj Tomas, dasz radę...
- Ludmi, mam do ciebie pytanie...
- Tak? - zapytała, a ja stchórzyłem.
- Zaśpiewasz ze mną Entre Tu y Yo?
- Och, jasne - powiedziała jakby smutna. Może nie chce ze mną śpiewać...
- Jeśli nie chcesz, to...
- Nie, Tomas, chcę z tobą zaśpiewać, tylko chodzi o to, że... - zawahała się.
- Mi możesz powiedzieć - spodziewałem się najczarniejszych scenariuszy. Najgorszy był ten, ze da mi kosza.
- No... Myślałam, że chcesz mnie gdzieś zaprosić - powiedziała zmieszana. - Zapomnij.
- Nie. Ludmi chciałem cię zaprosić, ale bałem się, że mi odmówisz.
Nic nie powiedziała, tylko się do mnie przytuliła. Poczułem jak mi się robi ciepło na sercu. Fran i Viola patrzyły na nas i uśmiechały się do siebie. Zaraz cała nasza paczka będzie wiedziała, ale mi to nie przeszkadza. 
- Czyli, to znaczy, że jesteśmy razem? - zapytała Ludmiła.
- Chyba tak - uśmiechnąłem się, a on mnie pocałowała. Nigdy się jeszcze tak nie czułem.
- A teraz wystąpią Tomas i Ludmiła. Zapraszamy - powiedział Pablo.
Weszliśmy na scenę, ale nie zwracałem uwagi na ludzi. Liczyła się tylko moja Ludmi.

Francesca
Och, jak oni świetnie razem wyglądają! Cieszę się, że są razem. Zerkałam co jakiś czas na  Fede. Nadal było mi smutno, że go tak zraniłam, ale dobrze, że jesteśmy przyjaciółmi. Leon wstał i się z kimś przywitał. O nie! To ten chłopak z Resto. Spojrzałam na niego i na Fede. Zaczęli o czymś rozmawiać i... uścisnęli sobie ręce? O co chodzi? Chłopak rozmawiał z nim jeszcze chwilę i podszedł do mnie.
- Cześć. Jestem Marco. Francesca, prawda?
- Tak - jakie on ma piękne czarne oczy...
- Przejdziemy się kawałek?
Skinęłam głową. Zawsze ja gadałam najwięcej, a teraz nie mogę wydusić z siebie ani słowa...
- O czym rozmawiałeś z Federico? - zapytałam w końcu.
- Przepraszałem go. Czuję się winny. Ciebie też powinienem przeprosić. Nie wiedziałem, że jesteście parą. To przeze mnie zerwaliście. Naprawdę przepraszam.
- Nic się nie stało - uśmiechnęłam się. Ja też byłam winna, bo odwzajemniłam jego zainteresowanie. - Już jest okey. 
- To dobrze, ale i tak wam to jakoś wynagrodzę. Fede ma już załatwiony bilet na mecz. A ty na co masz ochotę?
- Hm... - zastanawiałam się przez chwilę. - Postawisz mi ogromne lody.
- Okey - zaśmiał się.
- I zabierzesz mnie na kręgle.
- Ale ja nie umiem grać.
- To ja cię nauczę - uśmiechnęłam się. Coraz łatwiej mi się z nim rozmawia. - Wracamy?

Violetta
Ludmi i Tomas cały czas na siebie patrzą. Fajnie, że są razem. Fran gdzieś poszła z Marco. Ten chłopak wydaje się być miły i od razu widać, ze podoba mu się Francesca. On jej zresztą też. Szkoda mi tylko Fede, ale on upiera się, że wszystko jest okey. Ja nie chcę naciskać. Sam najlepiej wie, jak się czuje. Przyszła moja kolej zaśpiewałam Hoy Somos Mas. Potem Leon wystąpił ze swoją piosenką i razem zaśpiewaliśmy Podemos. Uwielbiam tę piosenkę. Na koniec miałam ochotę pocałować mojego ukochanego, ale przypomniało mi się, że nie jesteśmy sami.
- Później - szepnął mi na ucho. Chyba domyślił się co mi chodzi po głowie. 
Po nas na scenę wszedł Marco. Zaczął śpiewać Junto a ti. To piosenka Fran, która napisała o naszej przyjaźni. Przed refrenem chłopak wziął mikrofon i zaciągnął Fran na scenę. Ona na początku była w szoku, ale już po chwili śpiewała razem z nim.
Nawet Federico bił im brawo. Chyba na serio mu przeszło. Potem wystąpili Lara i Diego z piosenką Yo Soy Asi. Ich głosy świetnie razem brzmią. Bawiliśmy się jeszcze przez dwie godziny. O 21 na scenę wszedł Pablo.
- Dziękuję wszystkim uczniom za wzięcie udziału w karaoke. Mam nadzieję, że wam się podobało. Dobranoc i do zobaczenia w poniedziałek.
Zebraliśmy się wszyscy do domów. Tym razem jechałam z Leonem, Fede, Marco i Fran. Najpierw odwieźliśmy moją przyjaciółkę, a potem naszego nowego kumpla. Byliśmy już pod drzwiami mojego domu.
- O nie... - powiedziałam przerażona. Jak to jest możliwe? JAK?!


*****
Jestem nawet zadowolona z tego rozdziału :)
Jak myślicie, o co chodzi? :D
Komentujcie :*

A teraz informacja:
Ponieważ już od wtorku zaczynają się lekcje muszę poświęcić trochę czasu sprawom organizacyjnym. Rozdziały będą pojawiały się rzadziej, bo to jednak druga klasa liceum i muszę się bardziej przyłożyć do nauki. Wierzcie mi, gdybym mogła, to zamiast uczyć się o sinusach, pisałabym bloga. W związku z tym, rozdziały będę dodawała w weekendy i może w tygodniu, jeśli się uda, ale wątpię. Przynajmniej jeden rozdział pojawi się w piątek, jeden w sobotę i jeden w niedzielę. Może od czasu do czasu pojawią się dwa jednego dnia, ale nie obiecuję. 
To chyba tyle... :)
Na koniec buziak od Tini i Lodo

4 komentarze:

  1. Powiedz czemu kończysz w takim momencie?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu w tym momencie?!
    Czekam na next <3

    ps. zapraszam do mnie na rozdział 2 ;)

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :D
    Fran i Marco <3
    Czekam na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Już rozdział 3 u mnie ;)

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń

Pisz, co myślisz ;)