poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział 18

Violetta
- Co jest Violu?
- Zapomniałam kluczy. Fede, powiedz, że ty je wziąłeś.
Zaczął przeszukiwać kieszenie i spojrzał na nas z miną winowajcy.
- Fede! 
- A ty może lepsza? Mogłaś je wziąć do torebki, a nie się teraz na mnie wydzierasz!
- No dobrze, przepraszam... - Zaczęłam walić w drzwi, ale widocznie nikogo nie było. 
- Może pojedziemy do mnie? - zaproponował Leon. - Rodziców nie ma, bo pojechali w sprawach służbowych.
- Myślę, że to dobry pomysł - wsiedliśmy z powrotem do samochodu i pojechaliśmy do domu mojego chłopaka. Jak dobrze, że jutro jest sobota. Nie mam ze sobą ubrań na zmianę. Fede może coś pożyczyć od Leona. Chwila! W czym ja będę spała?
- Chyba mamy problem...
- Co znowu? - zapytał Federico.
- W czym ja będę spała?
Nikt mi nie odpowiedział i nagle mój "brat" zrobił minę, jakby go olśniło.
- Nie. Nie będę spała w samej bieliźnie. I nie Leon, bez bielizny też nie.
- Skąd wiedziałaś? - zapytali jednocześnie.
- Przeczucie.
- Już wiem! - krzyknął Leon, spojrzała na niego z wyczekiwaniem. - Dam ci jakąś moją koszulkę. 
Spodobał mi się ten pomysł, ale nie chciałam dać tego po sobie poznać.
- Chyba nie mam wyjścia... - westchnęłam, ale w środku skakałam z radości. 
Chwilę później zatrzymaliśmy się pod domem Leona. Wysiedliśmy z samochodu i podeszliśmy do drzwi.
- O nie...
- Leon! - Krzyknęliśmy jednocześnie.
- Żartowałem - zaśmiał się i wyjął klucze z kieszeni. Walnęłam go pięścią w ramię.
- Auu!
- Violuś, nic ci nie jest? - zapytał zmartwiony.
- Żartowałam.
- Ja ci dam... - wziął mnie na ręce i zaniósł do salonu. Położył mnie na sofie i zaczął łaskotać.
- Dzieci - westchnął Fede i poszedł w stronę lodówki. - Co jemy?
- Możemy zrobić pizzę.
Zaczęliśmy szukać składników i robić kolację. Gdy pizza była gotowa, Leon sięgnął jakąś kartkę spod stołu.

Leon
Pieniądze na jedzenie masz w szafce.
Wrócimy za dwa dni.
Mama
Znów to samo. W sumie się już przyzwyczaiłem, że prawie nie widuję rodziców. Obiecałem sobie kiedyś, że ja nigdy nie będę się całkowicie poświęcał pracy. Zawsze znajdę czas, żeby pobyć z rodziną. Nagle przed oczami pojawił mi się obraz: ja i Viola siedzimy w  naszym salonie na kanapie, wokół nas bawią się dwie dziewczynki, a Violetta trzyma na ręku małego Verdasa. 
- Halo! Ziemia do Leona!
- Co? Ja? Co? - zapytałam zdezorientowany.
- Gdzie macie talerze? - zapytała Viola. 
Zamiast jej odpowiedzieć, przytuliłem ją i pocałowałem namiętnie. Podobało mi się to co zobaczyłem, ale mamy jeszcze czas. Najpierw trzeba skończyć szkołę. 
- Och! Moglibyście wywiesić jakąś kartę: "Nie przeszkadzać, pożeramy sobie twarz" - zażartował Fede, ale go zignorowaliśmy.
- Za co to? - zapytała Viola. Miała uroczo zaróżowione policzki.
- Tak po prostu - uśmiechnąłem się. - Kocham cię.
- Ja ciebie też Leoś. A teraz chodź bo Fede nam wszystko zje. 
Pobiegliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać film. Federico wybrał horror. Viola siedziała między nami i cały czas tuliła się do mnie. Przecież to nie jest aż tak straszny film. Chociaż nie narzekam. O 1 w nocy postanowiliśmy iść spać. Fede miał zająć mój pokój, Viola gościnny, a ja miałem zostać na kanapie. Dałem im ubrania i poszedłem szykować sobie "łóżko". Dwadzieścia minut później z łazienki wyszła Viola w mojej koszulce.
- Wiesz, że pięknie wyglądasz? 
- Dzięki. Jest troszkę za duża, ale twoja - uśmiechnęła się i mnie pocałowała. 
- Znowu?! Czy wy nie macie nic ciekawszego do roboty?
- Co ty taki drażliwy? - zaczęłam się z nim droczyć.
- Gdzie się nie ruszę, całujecie się. To się robi nudne. Idę do łazienki. 
Nagle wpadł mi do głowy pomysł.
- Podenerwujemy go trochę?
- Jasne - uśmiechnęła się. Powiedziałem jej co mi przyszło do głowy.

Federico
Jakoś cicho się zrobiło. Pewnie poszli spać. Nic do nich nie mam. Niech się całują ile chcą. Żałuję tylko, że mój związek z Fran nie wypalił. A ten Marco... Jak się go bliżej pozna, nie jest zły. I przeprosił. Jest spoko. Mam nadzieję, że się z nim zaprzyjaźnię. Przebrałem się w spodnie i koszulkę od Leona. Były w sam raz. Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem...


*********
I jak? :)
Co zobaczył Fede? XD
Zaskoczyłam was z tymi kluczami? :D
Następny rozdział w piątek, chyba, że uda mi się wcześniej :)

5 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia, co zobaczył Fede przez to rozpoczęcie roku mam w mózgu jaką blokadę xD
    Ale zżera mnie ciekawość! Błagam postaraj się dodać choćby krótki, ale dzisiaj ploseee <3
    Rozdział świetny! Kocham twoje opowiadanie! ;**
    Czekam na next i proszę rozważ moją prośbę u góry plissss <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*
      Rozważyłam twoją prośbę :)
      Rozdział spróbuję dodać jutro, ale nie obiecuję ;)

      Usuń
  2. Ciekawe co zobaczył Fede :D
    Rozdział super <3
    Leonetta <3
    Jak zwykle wizja Leona nt szczęśliwej rodzinki <3
    Czekam z niecierpliwością na next no i zapraszam do mnie :D

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem ciekawa co zobaczył Fede
    Bomba rozdział
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam na dzieję że bd coś o Bromile :) rozdział super

    OdpowiedzUsuń

Pisz, co myślisz ;)