Leon
Nareszcie koniec! Nie mogłem się już doczekać. Po zajęciach całą paczką poszliśmy do Resto. Maxi i Fede zawzięcie o czym dyskutowały, a dziewczyny myślały w co się ubrać wieczorem. Pablo wpadł na pomysł, żeby zorganizować imprezę karaoke. Wszyscy się zgodziliśmy. To świetny pomysł. Diego zaczął rozmawiać z Tomasem o gitarze, którą planuje kupić. Broduey cały czas nawijał coś do Cami, a ja patrzyłem na moją Violę. Wciąż czuję się tak, jakbym zobaczył ją po raz pierwszy. To byłą miłość od pierwszego wejrzenia. Te jej niesamowite oczy i włosy i głos...
- Leon! Słuchasz mnie?
- Co? Tak. Nie? O co chodzi? - zaczęli się ze mnie śmiać. - To nie jest śmieszne!
- Owszem jest - powiedział Tomas. - Pytaliśmy się, jaka piosenkę zaśpiewasz wieczorem.
- Voy por ti - odpowiedziałem bez zastanowienia. To w zasadzie niezły pomysł. - A wy?
Każdy podał jakiś tytuł. Każdy z wyjątkiem Violi.
- A ty, skarbie?
- Ja... Jeszcze nie wiem. Może Te creo... albo Hoy somos mas. Która godzina?
- 16 - odpowiedział Maxi.
- Dziewczyny, zwijamy się.
- Już? - zdziwiłem się.
- Przecież karaoke jest o 19 - powiedział Tomas.
- Tak, ale musimy się przebrać, uczesać i pomalować, a to trochę potrwa - wyjaśniła nam Ludmi i poszła. Zostaliśmy sami. Wtedy do Resto wszedł chłopak, którego doskonale znam.
- Marco! Co ty tu robisz?
- Leon! Nie no nie wierzę!
- To jest Marco, mój znajomy z Meksyku. A to są: Diego, Broduey, Tomas, Maxi, Fede i Andres.
- Miło mi was poznać.
- Nam ciebie też - powiedzieli wszyscy oprócz Federico. No tak! Co ze mnie za idiota! To Marco uśmiechał się do Fran... Fede wstał i wyszedł bez słowa.
- A temu co? - zapytał Diego.
Powiedziałem o co chodzi i mojemu znajomemu zrobiło się smutno.
- Nie wiedziałem, ze ona ma chłopaka.
- Będzie okey. Przejdzie mu. Opowiadaj co u ciebie...
W tym samym czasie
Ludmiła
Poszłyśmy wszystkie do Violi, żeby się przygotować na wieczór. Otworzyła przed nami szafę i zaczęłyśmy wszystko na siebie przymierzać. Zajęło nam to trochę czasu. Ostatecznie ja wybrałam to, Naty to, wyglądała dziewczęco, ale z pazurem, czyli tak, jak lubi. Lara oczywiście nawet nie spojrzała na sukienki i założyła to, Cami jak zwykle wybrała coś w stylu hippie, ale Viola wyglądała z nas wszystkich najładniej. Potem uczesałyśmy się i pomalowałyśmy. O 18.25 byłyśmy gotowe. Czekałyśmy już tylko na naszych chłopaków. Ciekawe, czy spodobam się Tomiemu. Fran już nie zwraca na niego uwagi. Chyba, że po zerwaniu z Fede znów zaczęła... Muszę się jakoś dowiedzieć. Na szczęście nie musiałam długo czekać.
- Dzisiaj na sto procent Tomas zaprosi cię na randkę - powiedziała moja przyjaciółka.
- Tak myślisz?
- Jestem tego pewna - uśmiechnęła się, a ja ją przytuliłam. Rozmawiałyśmy jeszcze jakieś piętnaście minut, gdy usłyszałyśmy dzwonek. Zeszłyśmy schodami na dół, a nasi mężczyźni już tam stali. Wszystkim od razu opadły szczęki. Wyglądało to komicznie. Leon podbiegł do Violetty.
- Ślicznie wyglądasz - powiedział, a ona się uśmiechnęła i zarumieniła. Maxi tak samo skomplementował Naty, a Broduey Camilę. Oni dzisiaj będą parą. Do Fran podszedł Fede. Oboje nie bardzo wiedzieli, jak się zachować. Diego już całował się z Larą. Jakie to kochane...
- Wspaniale wyglądasz Ludmi.
- Dzięki Tomas - chciałam powiedzieć coś jeszcze, ale nie wiedziałam co.
Wyszliśmy przed dom. Stały tam trzy samochody. Viola, Fran, Lara, Diego i Leon poszli do samochodu państwa Verdasów. Leon wciąż nie ma swojego. Ja, Tomi, Fede i Naty pojechaliśmy z Maxim, a Cami pojechała z Broduey'em. Andres miał na nas czekać na miejscu. Całą drogę się śmialiśmy. Studio na pierwszy rzut oka wyglądało tak samo, ale w środku było inaczej...
Naty
Ktoś świetnie udekorował szkołę. Wszędzie było pełno balonów. Nagle przyszedł mi do głowy pomysł. To nasz ostatni rok, więc oprócz przedstawienia można zorganizować jakiś bal. Sami byśmy przybrali salę. Muszę o tym porozmawiać z Antoniem.
******
To chyba jak na razie najkrótszy rozdział...
Jakoś nie mam weny
ZNOWU -.-
Bosko. <3
OdpowiedzUsuńZnalazłam dziś twojego bloga! Świetnie piszesz ,więc będę tutaj wpadac ;)
OdpowiedzUsuńhttp://violettadisneypoland.blogspot.com/ zapraszam ;)
Hania a jak dodać te ubrania do tekstu.Rozdział świetny proszę o odpowiedz.
OdpowiedzUsuń