poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 3

Violetta
Leon odprowadza mnie do domu i cały czas trzyma mnie za rękę. Jest cudownie.
- Co ty na to, żeby zrobić sobie zdjęcie na pamiątkę? - zapytałam.
- Przecież już mamy. 
- Taak, ale chcę jeszcze jedno! Prooszę...
- Dla ciebie wszystko - uśmiechnął się, a ja poczułam, że się rozpływam. Czy kiedyś przestanę tak na niego reagować? 
- Może masz ochotę wejść? - zapytałam. - Olga zrobiła muffiny z czekoladą.
- No... Może na chwilkę.
- Tato, już jesteśmy!
- Jacy "my"?
- To jest Leon, mój... chłopak - to ostanie słowo wypowiedziałam dość niepewnie. Bałam się trochę reakcji taty.
- Miło mi cię poznać Leonie.
- Mi pana też - uścisnęli sobie ręce.
- Mów mi German - gdy to usłyszałam, szczęka mi mimowolnie opadła. Czy ja dobrze usłyszałam? Leon wydawał się niewzruszony. - Niestety dzieciaki, muszę was zostawić. Mam zaraz ważne spotkanie. Do zobaczenia wieczorem. Ach, Violu zapomniałbym. Wieczorem idziemy do państwa Verdasów na kolację. 
- Pa tato! Czy on powiedział "Verdasów"? - zwróciłam się do Leona.
- Tak. Faktycznie, mama mi mówiła, że mam być wcześniej w domu, bo przychodzi jakiś przyjaciel taty z córką na kolację. Myślałem, że będą nudy, ale ty tam będziesz - uśmiechnął się i mnie pocałował.
- A o której jest ta kolacja?
- O 18. Mamy jeszcze pięć godzin.
- Na co masz ochotę?
- Wspominałaś coś o muffinach...
Wzięliśmy cały talerz i po szklance soku pomarańczowego i poszliśmy do mojego pokoju.
- Wiesz, właśnie sobie uświadomiłam, że w sumie niewiele o tobie wiem - powiedziałam.
- Powiem ci o sobie, ale ty mówisz pierwsza. 
Opowiedziałam mu o moim życiu w Rzymie, o tym co lubię a czego nie. 
- Twoja kolej.
Dowiedziałam się, że jest uczulony na truskawki, grać nauczył go dziadek i to od niego dostał pierwszą gitarę, jego drugą pasją są motory i napisał nawet piosenkę.
- Zagraj, proszę, proszę, proszę...
- No dobra

- Jest świetna!
- Bo moja - powiedział, jak zawsze skromny. - Nie wiem, co jeszcze mogę ci powiedzieć... Lubię kolor niebieski, lody czekoladowe, gorącą czekoladę, ale najbardziej lubię patrzeć w twoje śliczne oczka.
Poczułam, że robię się czerwona.
- O! I lubię też jak się rumienisz.
- Dzięki. Ja uwielbiam twoje dołeczki jak się uśmiechasz - gdy to powiedziałam uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- I jeszcze jedno - powiedział. - Mam młodszego brata - Jorge. Jest nieznośny.
- Bardziej niż ty?
- Ja jestem nieznośny? - Wziął babeczkę i usiadł w fotelu na drugim końcu pokoju. 
- Oj, Leoś. Nie obrażaj się na mnie.
- Jak ładnie przeprosisz, to zapomnę o tej sytuacji.
Usiadłam mu na kolana i pocałowałam delikatnie. Poczułam jak ciarki przechodzą mnie od kręgosłupa po same nogi. Gdy skończyłam, cały czas czułam, że drżę. Leon uśmiechnął się do mnie i przytulił jeszcze mocniej.
- Wybaczam ci.
Nic nie powiedziałam tylko się do niego przytuliłam
- Kocham cię - usłyszałam.
- Ja ciebie też Leoś.
- Muszę się zbierać.
- Tak szybko?
- Violu, muszę ogarnąć pokój i siebie. A żeby tak wyglądać - pokazał na swoją twarz - trzeba poświęcić trochę czasu.
- No dobrze. Przecież nie chcemy, żebyś źle wyglądał.
- Ja nigdy nie wyglądam źle. Czasem wyglądam gorzej niż zwykle, ale nie źle.
- Tak Leoś - zaśmiałam się i odprowadziłam go do drzwi. Dał mi jeszcze jednego buziaka i wyszedł. Nagle zaczęłam się denerwować. W się ubrać? Miałam iść na zakupy, a przez Leona zapomniałam! Muszę się umówić na jutro z dziewczynami. Nie znamy się długo, ale jetem pewna, że zakupów nie odpuszczą. Poszłam wziąć prysznic i po dwudziestu minutach stałam przed szafą. Ostatecznie wybrałam to:
Wyglądałam elegancka, ale w miarę na luzie... Chyba. Godzinę później staliśmy pod domem Leona. Drzwi otworzył Leon. Wyglądał świetnie w białym t-shircie i marynarce. Zapomniałam o wszystkim co się wokół mnie dzieje. Patrzyłam tylko w zielone oczy mojego Leosia i usłyszałam:
- Cześć! Czy bolało jak spadłaś z nieba?




*********
Rozdział krótki i nudny,
 bo nie miałam weny.
 Piszcie wasze pomysły, bo nie wiem, 
czy coś wpadnie mi do głowy...

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział ! ;)
    Zgaduje że ten tekst na końcu powiedział Jorge ;D
    Czekam na nexta <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny! Teksy z "nie ma to jak statek" :) ten Jorge jest nieznośny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny !
    Uwielbiam twojego bloga wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń

Pisz, co myślisz ;)