środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 7

Violetta
Zobaczyłam Leona i Larę. Całujących się. Najgorsze było to, że to LEON pocałował JĄ, a nie odwrotnie. W oczach stanęły mi łzy. Powinnam iść z nim porozmawiać, ale nie byłam w stanie. Uciekłam i usiadłam na "naszej" ławce. Jak on mógł mi to zrobić? Przecież mówił, że mnie kocha i że z nią zerwał. Dlaczego mnie okłamał?
- Violetta?
- Diego! Co ty tu robisz?
- Szedłem właśnie na tor do Leona. Co się stało? - zapytał i usiadł obok mnie. Słychać było, że się martwi.
- Leon się stał.
- Co zrobił?
- Całował się z Larą. 
- Tak mi przykro - powiedział i zawahał się. Wiedziałam, że zastanawia się czy mnie przytulić. Zanim się zdecydował ja wtuliłam się w niego i znów zaczęłam płakać. Siedzieliśmy tak z pięć minut i już się uspokoiłam, gdy usłyszałam ten głos...
- Violetta? Co ty tu robisz z nim?
Podniosłam głowę i zobaczyłam Leona. Za nim stała Lara z dziwnym uśmieszkiem. 
- A co ty robisz z nią? - zrobił zdziwioną minę. - Nie udawaj! Widziałam was!
- Przykro mi - powiedział.
- Przykro ci, że mnie okłamałeś, czy że was widziałam? Jak długo chciałeś mnie oszukiwać?
- Violu to nie tak...
- A jak?
Nic nie powiedział, tylko spuścił głowę. 
- Tak myślałam - powiedziałam i poczułam nowe łzy. Nie chciałam płakać przy nich. - Chodź Diego. 
Wstaliśmy i poszliśmy do mnie do domu. Nikogo oprócz Olgi nie było, bo Ramallo pojechał gdzieś z ojcem.
- A może upieczemy ciasto?
- Czemu nie - powiedziałam. - Oluś nie masz nic przeciwko?
- Oczywiście, że nie słoneczko. Tylko nie zróbcie dużego bałaganu.
Zaczęliśmy szukać składników. 
- Nie wiedziałam, że gotujesz - powiedziałam.
- A myślałaś, że kto robił wczoraj kolację? Moja mama nawet wodę na herbatę przypala.
- Żartujesz - powiedziałam, ale Diego miał poważną minę. Zaczął wlewać mleko.
- Teraz popatrz jak będę mieszał.
- Ja chcę!
Uśmiechnął się i dał mi miskę.
Ciasto było już prawie gotowe i wpadłam na pomysł, żeby umazać Diego mąką. Wzięłam trochę w rękę i sypnęłam mu w twarz.
- Osz ty! Pożałujesz tego - zaśmiał się i zaczął mnie gonić wokół blatu. Złapał mnie i zemścił się. Miałam pełno mąki we włosach. Usłyszałam dzwonek.
- A co tu się stało?! Ja nie będę tego sprzątała. - powiedziała Olga idąc do drzwi.
Chciałam wytrzeć twarz Diego, ale ręce też miałam w mące. Oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Jest Violetta? - usłyszałam. Ja i Diego odwróciliśmy się. W drzwiach stał Leon. 
- Olgo, Diego zostawcie nas na chwilę samych - poprosiłam, gdy wyszli zwróciłam się do Leona. - Po co tu przyszedłeś? Już wystarczająco mnie zraniłeś.
- Chcę ci powiedzieć, że mimo iż jestem z Larą, nadal cię kocham.
- Okazujesz to w dziwny sposób. Też cię kocham Leon, ale ja tak nie mogę. 
- Rozumiem cię. Naprawdę przepraszam - powiedział i wyszedł.
- Możecie wyjść zza ściany. Wiem, że podsłuchiwaliście - powiedziałam.
- Jak się czujesz? - zapytał Diego.
- Jestem trochę zła i smutna, ale daję radę. Kończymy to ciasto?
Po godzinie zajadaliśmy się naszym wypiekiem i oglądaliśmy film. Około 22 tata i Ramallo wrócili.
- Cześć dzieciaki. Diego, jeśli chcesz, to zastań na noc. Jest już późno. Możesz zająć pokój Federico.
- Nie chcę sprawiać problemu...
- Ale to żaden problem - powiedziałam. - No proszę...
- No dobrze - uśmiechnął się do mnie. Ma bardzo ładny uśmiech. 
Tata zagadał czymś Diego, a ja podeszłam do pianina i zaczęłam grać Hoy Todos Mas. W refrenie dołączył do mnie Diego. Potem przez piętnaście minut kłóciliśmy się, kto idzie pierwszy do łazienki. Oczywiście ja wygrałam. Położyłam się do łóżka, ale nie mogłam zasnąć. Chciałam iść po wodę, gdy do pokoju wszedł Diego. 
- Violu, ja cię kocham - powiedział. Byłam w lekkim szoku, ale uświadomiłam sobie, że on też nie jest mi obojętny.
- Ja ciebie też Diego.
- A co z Leonem?
- Będę musiała zapomnieć - powiedziałam i zbliżyłam się do niego. 




********
Następny dodam, 
gdy będzie 5 komentarzy :)

6 komentarzy:

  1. Rozdział świetny !
    Szkoda tylko że rozwaliłaś Leonette ;<
    Ciekawa jestem czy masz zamiar ich jeszcze połączyć czy będzie cały czas Diegoletta (czy jak to tam się nazywa) ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny!
    Dieletta hmm tę parę też całkiem lubię :)
    Czekam na rozwinięcie sytuacji z nimi <3
    Kocham czytać twoje rozdziały!
    Jesteś wspaniała! :*
    Czekam na next ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Dodaj dziś jeszcze jeden Plissssssssssssss <3
      Mam nadzieję że dodasz ;)

      Usuń
    2. I zapomniałam o jeszcze jednej rzeczy zapraszam do siebie: leonettablog16.blogspot.com

      Usuń
  3. Swietny rozdzial mam nadzieje ze pogodzisz Leonette
    Wpadnij do mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. JA CEM LEONETTĘ!!Ale Diegoletta też może być :)

    OdpowiedzUsuń

Pisz, co myślisz ;)